Ostatni czas mam "przepełniony" dzierganiem i przygotowywaniem mieszkania do remontu :) Sama nie wiem jak udaje mi się to pogodzić... Fakt - sypiam po 5 godzin...
Na drutach dziergam już bardzo długooooooo, jednak nigdy nie dziergałam chust. Nie dlatego, że mi się nie podobają, wręcz przeciwnie. Jednak nigdy ich raczej nie nosiłam, a więc i nie dziergałam :(
Postanowiłam zatem w tym roku nauczyć się dziergania chust... i zaczęłam.
W okresie poświątecznym wydziergałam chustę
Ascalon. Niezastąpioną pomocą była Agnieszka, z której wiedzy korzystałam przy dzierganiu. Bez Jej blogowych i filmowych porad, nie bardzo wiedziałabym jak zabrać się do dziergania -
klik,
klik,
klik,
klik.
Po wydzierganiu
Ascalona zakupiłam parę wzorów:
My Cryptonite, Jurata, Vindaloo, Motley oraz wydrukowałam sobie
z Ravelry parę darmowych wzorów chust i szali o odmiennych kształtach, dzięki którym mam nadzieję nauczyć się podstaw dziergania chust, szali... Z tego, co jestem w stanie stwierdzić po pracowitym styczniu, prawdopodobnie najwięcej pracy będę miała przy
Motleyu, gdyż nie dziergałam jeszcze brioszkowych oczek. Jednak jestem zauroczona tą chustą od kiedy zobaczyłam ją na blogu Agnieszki, szczególnie tą w mrocznych kolorach -
klik.
Po zakupie wzorów przyszedł czas na zakup nowych włóczek i akcesoriów. W
Biferno kupiłam zatem matę i szilki do blokowania oraz 8 motków cudownej wełny
"7 oczek" Sepino (100% Merino Wool Extrafine), w kolorach:
Limonka,
Zorza Polarna,
Dzika Knieja i
Skalna Grota.
Obecnie czekam na nowe kolory wełny
7 oczek. Wełenki tej chyba nie muszę reklamować, wszak to arystokracja wśród włóczek.
Brakuje mi jeszcze tylko drutów do blokowania...
W lokalnej pasmanterii zakupiłam 2 kg włóczki
Cashmere Gold (55% New Wool, 5% Cashmere, 40% Acrylic) w kolorze białym i szarym. Włóczka jest bardzo miła w dotyku i wspaniale się z niej dzierga.
W tym miejscu od razu zaznaczę, że mieszkanie przed remontem jest całe zastawione kartonami ze spakowanymi rzeczami, zatem na chwilę obecną nie mam miejsca na blokowanie chust. Pokażę je zatem w pełnej krasie po remoncie. Tymczasem zamieszczam tylko ich "zwiastuny"...
W grudniu i na początku stycznia wydziergałam
Ascalon, natomiast w styczniu: strzałę
My Cryptonite i
drugą strzałę wzorowaną na
My Cryptonite.
W styczniu zaczęłam też chustę
Jurata (środkowa) Hanny Maciejewskiej,
drugą wzorowaną na Juracie (kolorowa), lecz odrobinę inną oraz
trzecią wymyśloną już przeze mnie. Tak się wkręciłam w dzierganie chust, iż obecnie mam na drutach 3 zaczęte i nie wiem jeszcze w jakiej kolejności je ukończę :) A w głowie już kiełkują nowe wzory na kolejne chusty i szale...
Na razie tyle planów.
W międzyczasie pokażę różne zaległe udziergi :)
Serdeczności dla Wszystkich odwiedzających :)